Spaliśmy na campingu Karkle,
Czwartek, 31 maja 2007
· Komentarze(0)
Spaliśmy na campingu Karkle, nie polecam ze względu na ceny ustawione pod Niemców. Rano już w dwójkę suniemy do przodu. Tempo znacznie wzrosło, droga prosta , ruch mały , zachmurzenie średnie. Do Palangi dotarliśmy szybko, pogoda była niepewna, więc tylko małe zakupy i w kierunku granicy. Sklepy są doskonale zaopatrzone, więc trzeba uważać, żeby nie wydać wszystkich pieniędzy. Na Łotwę wjeżdżamy bez przeszkód, ja na dowód Edek na paszport. Nie mamy wymienionych łatów, ale się tym nie martwimy. Droga pusta przez zalesione okolice. Docieramy do Liepaji. Zaraz za bazarem znajdujemy bank i wymieniamy 50 euro ( około 33 łatów ). Naprzeciw banku wchodzimy do bistro i jemy obiad za 1,5 łata – tanio i smacznie. Najedzeni ruszamy na zwiedzanie miasta i nadbrzeża. Robimy fotki przy pomniku tych, którzy nie wrócili z morza. Edek standartowo w informacji wypytał o campingi. Jedziemy na północ, bez limitu czasowego i kilometrów. Koło siedemnastej pogoda się psuje. Niebo szare, pokazuje się mgła, jest ponuro. Szukamy campingu z domkiem, żeby nie zmoknąć. W miejscowości Sakasieja jest znak. Zbaczamy z drogi kilometr, niestety camping Erasmus , w dodatku gonią nas dwa wilczury. Spieprzamy ile sił w pedałach. Tak w ogóle, to cztery razy goniły nas psy, co znacznie przyspieszyło naszą średnią prędkość podróży. Snujemy się dalej ponurą szosą, jest coraz później i nagle następny znak. Skręcamy w lewo, pies standartowo na powitanie, ale czujny gospodarz przywołuje jego i nas. Po pertraktacjach wynajmujemy 5 osobowy domek za 6 łatów ( tanio ). Mamy czajnik, jest gorący prysznic, z którego skwapliwie korzystamy. Po kąpieli idziemy nad morze, kamienista plaża ma swoje uroki, towarzyszy nam pies właściciela. Miejsce urokliwe, pełne swojskich akcentów, tylko mnóstwo komarów. Polecam, to gdzieś kilometr za miejscowością Strante. Dla ciekawych sami zobaczcie - www.baltmuiza.viss.lv . W nocy porządnie lało. Korzystając z czajnika jem pierwszą chińską zupkę. Jest gorąca, nie sposób szybko zjeść – „Jak ten Waldek to robił ?”- nasuwa mi się myśl .