Pięcdziesięciokilometrowy odcinek szutru
Sobota, 2 czerwca 2007
· Komentarze(3)
Pięcdziesięciokilometrowy odcinek szutru
podzielilismy na dwa dni, zwłaszcza,że trochę już przejechalismy. Spaliśmy na campingu Mikeltornis bo pogoda była niewyraźna. Rano w trasę, odrazu przeciwny wiatr.Walka z tarką na drodze, kamieniami, wiatrem i kurzem. Co jakiś czas przejeżdża w szleńczym tempie samochód , wzniecając tumany kurzu. Edek równo sunie do przodu, staram mu się dorównac. NIe da się nic zrobic , ponad dwie godziny trzęsawki. Pod koniec, jakieś 9 km do celu doganiamy parę wcześniej poznanych Niemców. Przyjacielskie machania i krótka rozmowa. Spali na dziko na plaży, przy tym zatrzęsieniu komarów podziwiam ich wyczyn. W końcu ukazuje sie asfalt, wita nas Kolka. Drogą na wprost docieramy do pólwyspu. Zmęczeni fundujemy sobie kawę (0,50 ) i ciastko (0,21), a potem sesja zdjęciowa na pieknej plaży.
Dzień jest piekny więc postanawiamy się więcej nie męczyc.
Robimy drobne zakupy i mijajac Kolkę, zatrzymujemy sie na pierwszym napotkanym polu namiotowym w miejscowości Purciems. Rozbicie namiotu 2 łaty od osoby, są prysznice i toalety. Idziemy na plaże , ale wiatr nie pozwala tam przebywac, jest zupełnie pusto. Opalamy się schowani za bude rybacką. Wieczorem jadę do sklepu po kiełbasę. Gospodarze zapewniaja gosciom drzewo na ognisko za darmo. Smażymy pyszne kiełbaski w jednym z licznych miejsc wyznaczonych do tego celu na terenie biwaku.
url=http://photo.bikestats.eu/1033/kielbasa.html][/url]
Edek okazuje się mistrzem rozpałki. Pełny luz i wypoczynek. Jest ciepło, nie ma komarów i mamy w końcu dobre humory- no more szuter !!!.
Walka z szutrem na Łotwie - prawie 50 km odcinek do pokonania , ciągle przeciwny wiatr. Zdobycie półwyspu Kolka na Łowie. Zmęczeni udalismy sie na plaże. Ślad GPS
http://trail.motionbased.com/trail/activity/3108151
podzielilismy na dwa dni, zwłaszcza,że trochę już przejechalismy. Spaliśmy na campingu Mikeltornis bo pogoda była niewyraźna. Rano w trasę, odrazu przeciwny wiatr.Walka z tarką na drodze, kamieniami, wiatrem i kurzem. Co jakiś czas przejeżdża w szleńczym tempie samochód , wzniecając tumany kurzu. Edek równo sunie do przodu, staram mu się dorównac. NIe da się nic zrobic , ponad dwie godziny trzęsawki. Pod koniec, jakieś 9 km do celu doganiamy parę wcześniej poznanych Niemców. Przyjacielskie machania i krótka rozmowa. Spali na dziko na plaży, przy tym zatrzęsieniu komarów podziwiam ich wyczyn. W końcu ukazuje sie asfalt, wita nas Kolka. Drogą na wprost docieramy do pólwyspu. Zmęczeni fundujemy sobie kawę (0,50 ) i ciastko (0,21), a potem sesja zdjęciowa na pieknej plaży.
Dzień jest piekny więc postanawiamy się więcej nie męczyc.
Robimy drobne zakupy i mijajac Kolkę, zatrzymujemy sie na pierwszym napotkanym polu namiotowym w miejscowości Purciems. Rozbicie namiotu 2 łaty od osoby, są prysznice i toalety. Idziemy na plaże , ale wiatr nie pozwala tam przebywac, jest zupełnie pusto. Opalamy się schowani za bude rybacką. Wieczorem jadę do sklepu po kiełbasę. Gospodarze zapewniaja gosciom drzewo na ognisko za darmo. Smażymy pyszne kiełbaski w jednym z licznych miejsc wyznaczonych do tego celu na terenie biwaku.
url=http://photo.bikestats.eu/1033/kielbasa.html][/url]
Edek okazuje się mistrzem rozpałki. Pełny luz i wypoczynek. Jest ciepło, nie ma komarów i mamy w końcu dobre humory- no more szuter !!!.
Walka z szutrem na Łotwie - prawie 50 km odcinek do pokonania , ciągle przeciwny wiatr. Zdobycie półwyspu Kolka na Łowie. Zmęczeni udalismy sie na plaże. Ślad GPS
http://trail.motionbased.com/trail/activity/3108151